Zobacz Gitary akustyczne w sklepie Muzyczny.pl
Zobacz Gitary elektroakustyczne w sklepie Muzyczny.pl
Zobacz Gitary elektryczne w sklepie Muzyczny.pl
Zobacz Gitary klasyczne w sklepie Muzyczny.pl
Pentatoniki, modalne, melodyczne, harmoniczne, pół ton – cały ton, cały ton – pół ton… Można by wymieniać jeszcze długo. Każdy aspirujący gitarzysta wiele by dał, aby biegle operować każdą z nich, najlepiej we wszystkich pozycjach. Pytanie jednak, czy za ilością idzie jakość? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, zastanówmy się jaki jest powód, dla którego ćwiczymy skale.
IMPROWIZACJA
Lubię posługiwać się analogią do wybitnych twórców literackich. Myślę, że możemy się wiele nauczyć, analizując ich sposób myślenia. Czy Sienkiewicz napisał, by Quo Vadis znając zaledwie kilkaset polskich słów? Być może. Czy byłoby to dzieło na taką skalę? Nie sądzę.
Skale, dla nas muzyków, stanowią zbiór słów, z których możemy budować swoje muzyczne wypowiedzi. Nie napiszesz pracy naukowej, jeśli potrafisz oprzeć się wyłącznie na mowie potocznej. Podobnie nie stworzysz autentycznego tekstu do hiphopowego bitu, posługując się wyłącznie żargonem informatycznym (chociaż kto wie). Dlatego przykładowy bluesman nie koniecznie musi biegle operować skalą alterowaną – być może nie potrzebuje jej do eksponowania swojej muzyki.
Osobiście uważam, że warto mieć jak największy zasób „słownictwa”, chociażby po to, by móc choć w niewielkim stopniu wypowiedzieć się na różne tematy. Polecam takie rozwiązanie, chociaż nie uważam, aby było coś złego w biegłym posługiwaniu się np. wyłącznie pentatonikami. W końcu tysiące gitarzystów oparło na tym całą swoją twórczość. Jeśli ten termin nic Ci jeszcze nie mówi – koniecznie przeczytaj nasz artykuł będący wstępem do gitarowej improwizacji.
Tymczasem zachęcam Cię do eksperymentowania. Zabierz się za skalę, z którą dotąd nie miałeś do czynienia. Zobacz jakie kolory i emocje może Ci zaoferować. Gwarantuję, że możesz odkryć zupełnie nowy świat.
TECHNIKA
Gamy (udźwiękowione skale, czyli zagrane od konkretnego dźwięku, np. C) stanowią bazę do budowania sprawności technicznej praktycznie na każdym instrumencie. Bez względu na to, czy masz do czynienia z ćwiczącym skrzypkiem, fagocistą, czy właśnie gitarzystą, jest duże prawdopodobieństwo, że regularnie ćwiczy on skale. Głównie dlatego, że zdecydowana większość melodii i liniowych przebiegów melodycznych wpisuje się w pewne schematy, które możesz w ten sposób dobrze wyćwiczyć. Tym bardziej, że możliwości modyfikacji ćwiczeń opartych o skale są praktycznie nieograniczone. Oznacza to, że znaną niemal wszystkim gamę C-dur możesz ćwiczyć na dziesiątki, jeśli nie setki, sposobów.
Jeśli dotąd grałeś gamę G-dur wyłącznie z góry na dół, spróbuj ją zagrać np. w grupach po 4, tak jak w poniższym przykładzie.
MUZYKALNOŚĆ
Nie przypadkiem wspominam o tym na sam koniec. Choć lata ćwiczeń i zbierania doświadczeń nauczyły mnie (w sumie nadal uczą), że bez wątpienia muzykalność jest najważniejszym powodem pracy nad skalami, większość gitarzystów ma tendencję do postrzegania ich wyłącznie w kategoriach ćwiczeń technicznych lub materiału do improwizacji. Tymczasem to właśnie studiowanie, a przede wszystkim osłuchiwanie się z różnymi gamami najwięcej uczy o muzyce. Rodząc się w określonej szerokości geograficznej od najmłodszych lat doświadczamy wrażeń słuchowych, które ukierunkowują naszą wrażliwość artystyczną. Nieświadomie przyswajamy ciążenia harmoniczne i inne elementy dzieła muzycznego, którego z czasem stają się dla nas naturalne.
W ostatnich latach koncertowałem na Cyprze wraz z projektem złożonym z muzyków różnych narodowości. Nasz program składał się z utworów charakterystycznych dla kraju każdego z członków zespołu. Nie rozumiałem wtedy, dlaczego moim kolegom tak ciężko przychodzi nauczenie się polskiego walca, podczas gdy bez problemu grają utwory w nieparzystym i często zmiennym metrum. To jest właśnie kwestia osłuchania. Po prostu ich muzyka tradycyjna wyglądała w taki, a nie inny sposób. Śpiewając „Sto lat” nie zastanawiamy się nad tym, że metrum jest na 9. Dlaczego? Ponieważ od dziecka słyszeliśmy tą melodię tysiące razy, a jej następstwo stało się oczywiste.
Podobną metodę możemy zastosować podczas ćwiczenia skal. Kiedy następnym razem się za to zabierzesz, zanim przejdziesz do zagadnień technicznych i improwizacyjnych, posłuchaj jak dana skala brzmi. Zagraj ją powoli wsłuchując się we wszystkie dźwięki i ciążenia pomiędzy nimi. Następnie zrób to samo do pokładu z akordem odpowiadającym gamie, nad którą pracujesz. Słuchaj relacji dźwięków do akordu.
Myślę, że te trzy aspekty mocno wyczerpują temat skal, natomiast jestem przekonany, że niektórzy z Was znajdą dodatkowe możliwości w ich ćwiczeniu. Podzielcie się nimi w komentarzach, wszyscy na tym skorzystamy!
↑ Do góry