Czy warto kupić gitarę nieznanej marki?

Nadszedł ten czas! Może był to impuls… a może przemyślenia trawiące nas tygodniami… Tak czy inaczej, decyzja zapadła – kupujemy gitarę akustyczną! Jaki instrument jednak wybrać? W sklepach stacjonarnych jak i internetowych jest przecież tak wiele gitar a czytając opisy i specyfikacje możemy ulec wrażeniu, że różnią się one jedynie kształtem główki i logo. Co w takiej sytuacji zrobić?

Czym może różnić się gitara producenta X od producenta Y i czy warto zwracać uwagę na instrumenty mniej znanych marek? Jedni z nas zagłębią się w morzu testów i opinii internetowych, inni – jeśli mogą, odwiedzą najbliższy sklep by skorzystać z wiedzy i doświadczenia sprzedawcy. Ostatecznie jednak decyzja należy do nas a wybrany instrument zostanie z nami a nie z popularnym youtube’rem czy pracownikiem sklepu. Jak to więc jest z tymi markami i czy tylko modele znanych producentów są warte uwagi? Odpowiedź na to pytanie nie jest niestety jednoznaczna.

Stając przed wyborem…
Przeglądając oferty kilku kolejnych sklepów muzycznych zauważymy wiele podobieństw – poszukując gitary akustycznej czy elektro-akustycznej znajdziemy instrumenty takich firm jak Yamaha, Ibanez, Fender czy Takamine. Są to znane i rozpoznawalne marki o wieloletniej tradycji i mimo, że opinie na ich temat mogą się diametralnie różnić to jednak nie mamy styczności z anonimowym produktem. O wyborze „markowej” gitary decydować może wiele czynników… znany artysta gra na takim instrumencie, koleżanka lub kolega mają podobny i są zadowoleni, konkretna marka może budować status i wizerunek… Co jednak zrobić gdy spodoba się nam gitara firmy, o której nigdy nie słyszeliśmy? A może chcemy wyjść poza „mainstream” i wyrazić siebie poprzez instrument inny niż powszechnie spotykany? Wszak obiad można zjeść nie tylko w globalnej sieciówce. Jakkolwiek dziwna może się wydać ta gastronomiczna analogia, to jest ona wyjątkowo trafna. W popularnym miejscu wiemy czego się spodziewać, możemy sprawdzić opinie innych klientów i mamy teoretyczną gwarancję jakości… z drugiej strony, za rogiem możemy trafić na lokal, w którym nie dość, że zjemy pyszny posiłek to jeszcze cena pozytywnie nas zaskoczy. Ale… równie dobrze możemy skończyć z bólem brzucha a w przypadku instrumentu z niegrywalnym „wyrobem gitaropodobnym” o ostrych progach i wysokiej akcji strun.

Tania gitara typu „Noname”.
Nie da się nie zauważyć tego, że nasz rynek zalewany jest wręcz podejrzanie tanimi produktami, głównie chińskiego pochodzenia. Kwestia ta dotyczy również instrumentów muzycznych, w tym gitar. W większości przypadków z daleka widać, że mamy do czynienia z kiepską jakością wykonania i często przychodzi nam do głowy pytanie: „Po co w ogóle ktoś to wyprodukował i zmarnował energię i materiały?”. Nie mając jednak odpowiedniej wiedzy lub skuszeni atrakcyjną ceną, wzornictwem lub kolorem decydujemy się na zakup takiego instrumentu tłumacząc sobie wybór: „Nie będę przepłacać, jak się nauczę to kupię coś lepszego.” Jest to niestety bardzo niebezpieczne podejście. To właśnie na samym początku nauki ważne jest by dysponować sprawnym i wolnym od wad instrumentem. Kolejna analogia… czy do nauki jazdy samochodem warto mieć pojazd ze sprawnym sprzęgłem? Tu nie mamy wątpliwości. Czy zatem gitary nieznanej powszechnie marki to jedna, wielka no-go-zone? Otóż nie.

Made in China.
Nie jest tajemnicą, że wielkie i znane firmy część, jak nie większość swoich produktów wytwarzają w Chinach. Jest to oczywiście związane z kosztami produkcji, które przekładają się na finalną cenę. W przypadku gitar powszechna jest również produkcja w Indonezji. Niektóre firmy posiadają własne fabryki, inne z kolei zlecają produkcję niezależnym podmiotom. Dochodzi zatem do sytuacji, że gitary różnych marek produkowane są w tej samej fabryce – różni się zatem zleceniodawca i profil zlecenia. Jest to oczywiście niezwykle ważne jakie materiały będą wykorzystane i jak zaplanowany jest proces kontroli jakości, lecz faktem jest, że instrumenty niepowiązanych ze sobą marek X, Y i Z produkowane są w tym samym miejscu na ziemi.

Nie bójmy się poszukiwań.
Mając świadomość opisanych powyżej czynników spróbujmy się zatem zastanowić czy i dlaczego warto rozważyć wybór gitary nieznanego powszechnie producenta. Wiemy już, że instrument nie może być zbyt tani gdyż istnieje spore ryzyko, że będzie on po prostu źle wykonany lub podatny na wypaczenia. Zastanówmy się zatem czy anonimowa gitara w cenie X może być alternatywą do „markowej” w podobnym przedziale cenowym. I tu niespodzianka – tak, a w niektórych przypadkach może być nawet ciekawszą opcją. Dlaczego? Jakkolwiek mocny i rozpoznawalny producent dysponuje większymi środkami i doświadczeniem tak mniejsze, nowe marki, chcące zaistnieć na rynku oferują często ciekawsze alternatywy o lepszych parametrach. Doskonałym przykładem jest w tym wypadku, znana z produkcji popularnych gitar klasycznych, marka Miguel Esteva, która wprowadziła na rynek bardzo ciekawą ofertę gitar akustycznych i elektroakustycznych – LOGAN.

Pamiętajmy – mówimy cały czas o podstawowych instrumentach w przystępnej cenie. A jak to jest w przypadku droższych modeli? Wszak zakup taniej gitary to jeszcze niewielkie ryzyko ale wielu nieznanych producentów posiada dość bogatą ofertę modeli. Tu z kolei dobrym przykładem są marki takie jak Randon, Duke czy Kepma. Ten segment jest jednak znacznie bezpieczniejszy i często wypada jeszcze korzystniej w porównaniu z średnią półką popularnych marek. Absolutnie nie oznacza to, że należy odrzucić to co powszechnie znane i rozreklamowane – popularność konkretnych gitar jest uzasadniona i tak jak wspomnieliśmy na początku oparta jest na doświadczeniu, statusie i symbolice. Wybór instrumentu to jednak bardzo indywidualna kwestia i polecamy otworzyć się na nieznane. Nie bójmy się poszukiwań – być może nasza wymarzona gitara wisi na haku obok lecz, nie odnajdziemy jej bo nigdy wcześniej nie widzieliśmy takiego logo na główce. Czy opinie w internecie są ważne? Tak – warto brać je pod uwagę. Ogrywając jednak gitary w sklepie czy przeglądając stronę internetową wyjdźmy poza popularne ramy i sprawdźmy coś innego i nowego – często możemy zostać miło zaskoczeni…. i w sumie nie dotyczy to jedynie wyboru nowej gitary.