Zobacz Sprzęt studyjny, Homerecording w sklepie Muzyczny.pl
Na wstępie warto wyjaśnić czym w ogóle jest mastering. Mianowicie jest to proces, w którym z zestawu pojedynczych utworów tworzymy spójną płytę. Taki efekt osiągamy dbając o to, aby utwory sprawiały wrażenie, jakby pochodziły z tej samej sesji, studia, dnia nagrania, etc. Staramy się je dopasować do siebie pod względem balansu częstotliwości, postrzeganej głośności i odstępów między nimi – tak, aby tworzyły jednolitą strukturę. Podczas masteringu pracuje się na jednym pliku stereo (finalnym miksie), rzadziej na stemach (kilku grupach instrumentów i wokali).
Końcowy etap produkcji – mix, a mastering
Można powiedzieć, że to taka jakby kontrola jakości. Na tym etapie w niewielkim stopniu można jeszcze wpłynąć na produkcję, działając na całym utworze (przeważnie jednej ścieżce).
W masteringu mamy ograniczone pole działania, w przeciwieństwie do miksu, w którym możemy jeszcze coś zmienić – np. dodać lub usunąć jakiś instrument. Podczas miksu decydujemy, który dźwięk jak ma brzmieć, na jakim poziomie głośności ma być, gdzie ma grać.
W masteringu dokonujemy tak jakby kosmetyki, ostatniej obróbki tego co stworzyliśmy.
Chodzi tu o uzyskanie optymalnego brzmienia, najwyższej możliwej średniej głośności bez odczuwalnego spadku jakości i najwyższej klasy balansu tonalnego nagrania przed skierowaniem go do seryjnej produkcji tysięcy kopii CD. Właściwie wykonany mastering może bardzo wydatnie poprawić jakość materiału muzycznego, zwłaszcza wtedy, gdy miks i zgranie nie były wykonane profesjonalnie. Ponadto, profesjonalnie wykonany mastering CD zawiera pewne elementy techniczne, jak listy PQ, kody ISRC, tekst CD itd. (tzw. Red Book standard).
Mastering w domu
Wiele osób robiących mastering własnych nagrań preferuje wykorzystanie do tego osobnej aplikacji, innej niż ta, której używają do rejestracji śladów i miksu lub użycie zewnętrznego urządzenia. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że po takiej zmianie otoczenia i załadowaniu miksu do edytora możemy spojrzeć na swoje nagranie z nieco innej strony.
Dzieję się tak między innymi dlatego, że cały utwór eksportujemy do jednej ścieżki i nie mamy już możliwości ingerencji w jego składowe.
Przebieg pracy
Mastering realizujemy zazwyczaj w kolejności podobnej do niżej wymienionych punktów:
1.Kompresja
Ma ona na celu zlokalizowanie i usunięcie tzw. peaków. Kompresję stosuje się też do uzyskania zwartego, spójnego brzmienia całości.
2.Korekcja
Korekcja służy ogólnej poprawie brzmienia, wyrównaniu spektrum, likwidacji dudniących częstotliwości i np. usunięciu sybilantów.
3.Limiting
Ograniczenie poziomu szczytowego sygnału do maksymalnej dopuszczalnej przez urządzenia cyfrowe wartości i podniesienie poziomu średniego.
Musimy pamiętać, że każdy utwór jest inny i nie możemy tutaj zastosować jednego schematu do wszystkich utworów, wyjątkiem są jedynie albumy. W tym wypadku owszem, czasem zdarza się masteringować cały album wedle jednego punktu odniesienia, tak aby całość brzmiała spójnie.
Czy zawsze potrzebujemy masteringu?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i jednoznaczna.
Zależy bowiem od kliku czynników. Mogę zaryzykować stwierdzeniem, że w muzyce klubowej, robionej na komputerze, kiedy to na bieżąco jesteśmy z każdym etapem miksu i już podczas niego nasz track brzmi dobrze możemy proces ten odpuścić, choć zdaje sobie sprawę, że wiele osób by się ze mną w tym momencie nie zgodziły.
Kiedy mastering jest niezbędny?
1.Jeśli nasz utwór brzmi nieźle sam w sobie, ale jest zdecydowanie cichszy w porównaniu z innym utworem.
2.Jeśli nasz utwór brzmi nieźle sam w sobie, ale jest zbyt „jaskrawy” lub zbyt „zamulony” w porównaniu z innym utworem.
3.Jeśli nasz utwór brzmi nieźle sam w sobie, ale jest zbyt lekki, brak mu odpowiedniego ciężaru w porównaniu z innym utworem.
Gwoli ścisłości mastering nie zrobi za nas roboty, ani nie sprawi też że miks nagle zacznie brzmieć świetnie. Nie jest to też zestaw cudownych narzędzi czy też wtyczek VST, które naprawią błędy z poprzednich etapów produkcji utworu.
Obowiązuje tu zasada podobna jak przy miksie – im mniej, tym lepiej.
Najlepiej sprawdzają się delikatne korekcję pasma, czy zastosowanie lekkiego kompresora, który tylko dodatkowo spoi wszystkie instrumenty w miksie, a ścieżkę główną podciągnie do maksymalnego możliwego poziomu głośności.
Pamiętaj!
Jeśli usłyszysz, że coś nie brzmi jak należy, popraw to w miksie, albo nawet nagraj ponownie całą ścieżkę. Jeśli jakiś ślad okazuje się kłopotliwy, spróbuj zarejestrować go jeszcze raz – to jedna z rad, jakich udzielają profesjonaliści. Dobre brzmienie trzeba tworzyć już na początku pracy, podczas rejestracji śladów.
Podsumowując
Tak jak w tytule mastering jest jednym z najważniejszych etapów produkcji muzycznej. Dzieję się tak dlatego, że to właśnie podczas tego procesu możemy „doszlifować” nasz diament albo też zepsuć coś nad czym pracowaliśmy ostatnimi tygodniami. Uważam, że pomiędzy etapem miksu, a masteringu powinniśmy zrobić sobie kilka dni przerwy. Będziemy mogli spojrzeć wtedy na swój utwór tak jakbyśmy dostali go do zmasterowania od innego muzyka, krótko mówiąc spojrzymy na niego trzeźwo.
Drugą opcją jest oddanie utworu firmie zajmującej się profesjonalnym masteringiem i otrzymanie gotowego zabiegu wykonanego przez szereg fachowców, ale przecież mówimy tu cały czas o produkcji w domowych warunkach. Powodzenia!
Komentarze
Bardzo dobrze powiedziane – opisane. Wszystko to 100% prawdy! Kiedyś jeszcze parę lat temu myślałem że trzeba mieć jakąś magiczną wtyczkę najlepiej z jednym pokrętłem 😀 która zrobi tak by brzmiało dobrze. Myślałem też że trzeba mieć sprzętowe urządzenie typu t.c. finalizer by mieć super głośne i napakowane tracki! Teraz wiem że najważniejszy jest miks i to by zadbać o wszystkie szczegóły i poprawny balans na tym etapie. Podobno jest takie powiedzenie.. że jak się wyprodukuje bubla to po masterze będzie tylko lepiej wyprodukowany bubel! W warunkach domowych można tworzyć całkiem dobrze brzmiące produkcje.. i to tylko przy użyciu komputera.
EmAs