Zobacz Instrumenty klawiszowe w sklepie Muzyczny.pl
Przede wszystkim czas, który poświęcamy na codzienne ćwiczenie powinien znaleźć swoje odzwierciedlenie w naszych sukcesywnie nabywanych umiejętnościach. Dlatego powinniśmy tak zorganizować nasz codzienny trening, by przynosił on jak najlepsze efekty. To oczywiście wymaga przede wszystkim systematyczności, ale i ćwiczenia z tzw. głową. Oznacza to, że nie możemy spędza czasu z instrumentem wygrywając przez kilka godzin tylko to co lubimy i już umiemy, ale przede wszystkim realizujemy ściśle wytyczone nowe zadania, które zaplanowaliśmy sobie na dany dzień czy tydzień.
Pamiętajcie, że lepiej spędzić półgodziny z instrumentem i dokładnie przećwiczyć konkretne ćwiczenie, niż przez trzy godziny grać tylko to co się umie i lubi. Oczywiście muzyka powinna nam sprawiać jak najwięcej przyjemności, ale nie zawsze tak będzie ponieważ napotkamy na swojej drodze ćwiczenia, które będą nam sprawiały trudności. I właśnie pokonywanie tych trudności sprawia, że poziom naszych umiejętności zacznie sukcesywnie wzrastać. Tu trzeba wykazać się cierpliwością i pewnego rodzaju zawziętością, a to zaowocuje nam tym, że staniemy się lepszymi i bardziej dojrzalszymi muzykami.
Etapy zdobywania umiejętności – utrzymanie formy
Należy mieć świadomość, że edukacja muzyczna tak naprawdę trwa przez całe nasze czynne życie. To nie działa tak, że raz się czegoś nauczymy i już więcej nie musimy do tego wracać. Oczywiście nie chodzi tu byśmy grając już powiedzmy kilka lat powtarzali sobie ćwiczenie z pierwszego roku nauki. Raczej sprawa dotyczy utrzymania dobrej formy i realizacji ćwiczeń, które dadzą perspektywę na dalszy nasz rozwój.
Edukacja muzyczna podobnie zresztą jak i inne formy edukacji podzielona jest na poszczególne etapy. Niektóre z nich będą dla nas trudniejsze do pokonania, a niektóre przejdziemy bez większych trudności. To wszystko jest już w dużej mierze uzależnione od pewnych osobistych predyspozycji każdego uczącego się z osobna.
Akordeon nie należy do najprostszych instrumentów, co wynika poniekąd z jego budowy i samej zasady działania. Dlatego też, ten pierwszy etap edukacji może dla niektórych być dość trudny do przejścia. Specjalnie użyłem tu określenia „dla niektórych”, ponieważ są i takie osoby, które ten pierwsze etap potrafią przejść niemal bezboleśnie. Tym pierwszym etapem edukacji będzie podstawowe opanowanie motoryczności instrumentu, czyli opisowo mówiąc swobodne i jak najbardziej naturalne zespolenie się grającego z instrumentem. Oznacza to, że grającemu nie będzie sprawiało żadnej trudności płynna zmiana miechu w wyznaczonych do tego miejscach, czy połącznie lewej i prawej ręki do grania razem oczywiście poprzedzone wcześniejszym wyćwiczeniu osobno. W momencie gdy będziemy już swobodnie czuli się z instrumentem i nie będziemy się niepotrzebnie sami usztywniać możemy uznać, że ten pierwszy etap mamy zaliczony.
Należy też zdawać sobie sprawę, że po pewnym czasie nauki i po dość sprawnym przejściu szeregu ćwiczeń w końcu natrafimy na etap w naszej edukacji muzycznej, którego nie będziemy mogli przeskoczyć. Oczywiście będzie to tylko nasze wewnętrzne odczucie sugerujące, że już dalej pójść nie możemy. I tu nie należy się zniechęcać, bo owszem nasz dotychczasowy błyskotliwy postęp dość mocno wyhamuje, ale to nie oznacza, że systematycznie ćwicząc nie podnosimy swoich umiejętności. Podobnie jest w sporcie, gdzie np.: w skoku o tyczce, tyczkarz w pewnym momencie dochodzi do poziomu, którego ciężko mu jest przeskoczyć. Jak będzie wytrwale ćwiczył dalej, to za pół roku czy rok może swój dotychczasowy rekord podnieść o kilka centymetrów, ale jakby na przykład odpuścił dalsze ćwiczenie, to za pół roku nie skoczyłby nawet tylu co jeszcze pół roku temu przychodziło mu bez problemu. I tu dochodzimy do najistotniejszej kwestii systematyczności i konsekwencji w swoim postępowaniu. To powinno być dla nas priorytetem, by nie odpuszczać tylko ćwiczyć. Jak jakaś fraza nam nie wychodzi, to rozłóżcie ją na poszczególne takty. Jak jest problem z zagraniem taktu, to rozłóżcie ten takt na elementy i ćwiczcie po półtaktu.
Przełamanie kryzysu edukacyjnego
Może się zdarzyć a raczej jest to prawie pewne, że w pewnym momencie dopadnie Was kryzys edukacyjny. Nie ma tu reguły i może on wystąpić na różnym etapie i poziomie edukacyjnym. U jednych może pojawić się już w tym początkowym okresie edukacyjnym np.: po pół roku, czy roku nauki, a u innych da o sobie znać dopiero po kilku latach nauki. Tak naprawdę nie ma złotego środka jak go przejść tak, by całkiem nie zaprzepaścić tego co do tej pory osiągnęliśmy. Prawdziwi pasjonaci muzyki zapewne go przetrwają, a Ci ze słomianym zapałem prawdopodobnie odpuszczą dalszą edukacją. Jest jednak sposób by temu w jakimś stopniu zaradzić.
Jak dopadnie nas takie zniechęcenie do ćwiczenia a muzyka przestanie nam sprawiać tyle radości co na początku przygody muzycznej, to oznaka, że powinniśmy coś zmienić w naszym dotychczasowym trybie edukacyjnym. Muzyka przede wszystkim powinna nam sprawiać radość i przyjemność. Można oczywiście zrobić sobie jakąś przerwę i czekać aż nas znowu coś natchnie do kontynuowania dalszej nauki, ale taki ruch może równie dobrze spowodować, że się całkiem oddalimy się od muzyki i już nigdy nie wrócimy do muzykowania. Zdecydowanie lepiej poszukać innego rozwiązania, które nas z powrotem nakieruje na właściwe tory. I tu możemy sobie np.: odpocząć jakiś czas od ćwiczenia na akordeonie, ale nie tracąc kontaktu z tą muzyką. Bardzo dobrym bodźcem takim pozytywnie nastrajającym jest pójście na dobry koncert akordeonowy. To naprawdę działa i doskonale człowieka motywuje do dalszego wysiłku edukacyjnego. Super jest też spotkać się z jakimś dobrym akordeonistą, który zapewne też w swojej karierze przechodził różnego rodzaju kryzysy muzyczne. Doskonałą też formą motywacyjną jest udział w zorganizowanych warsztatach muzycznych. Takie spotkanie z innymi osobami uczącymi się gry na akordeonie, wspólna wymiana doświadczeń i to wszystko pod okiem mistrza bywa bardzo inspirująca.
Podsumowanie
Ja widać w edukacji muzycznej dużo zależy od samej głowy i odpowiedniego nastawienia psychicznego. Nie wystarczy być utalentowanym, bo to tylko może pomóc w osiągnięciu zamierzonego celu. Tu przede wszystkim liczy się systematyczność i ciężka praca nad sobą nawet w chwilach pewnego zwątpienia. Oczywiście należy pamiętać, że wszystko musi być zrównoważone tak, żeby nie przeholować w drugą stronę. Jeżeli macie jakiś cięższy okres w Waszej edukacji, to po prostu trochę zwolnijcie. Może zmieńcie na jakiś czas repertuar lub formę ćwiczeń, tak by dość łagodnie powrócić do wypracowanego i sprawdzonego harmonogramu.
↑ Do góry