W pierwszej połowie ubiegłego wieku nie było chyba nikogo, kto nie miałby w swoim najbliższym otoczeniu skrzypka – amatora. Popularność tego instrumentu sprawiła, że po latach wiele osób odnalazło na strychu czy w piwnicy stary, zaniedbany instrument „po dziadku”. Pierwsze pytanie jakie pojawia się to – czy są one coś warte? Co należy zrobić?
Antonius Stradivarius Cremonensis
Jeśli na wklejce we wnętrzu znalezionych skrzypiec odnajdziemy właśnie taki napis, niestety nie oznacza to absolutnie nic szczególnego. Oryginalne instrumenty Stradivariusa są dokładnie śledzone i katalogowane. Nawet w czasach kiedy powstawały warte już były duże pieniądze, więc prawdopodobieństwo, że przechodziły z rąk do rąk bez odpowiedniej dokumentacji jest znikome. Graniczy z cudem więc, że akurat znalazły się na naszym strychu. Napis Antonius Stradivarius (Antonio Stradivari) z odpowiednią datą sugeruje raczej model legendarnych skrzypiec, na którym wzorował się lutnik, czy też bardziej prawdopodobne, manufaktura. W XX wieku bardzo aktywne były manufaktury czechosłowackie, które wypuściły na rynek setki całkiem dobrych instrumentów. Posługiwały się one właśnie takimi wklejkami oznaczającymi. Innymi sygnaturami, które znaleźć możemy na starych instrumentach są Maggini, Guarnieri czy Guadagnini. Sytuacja wówczas przedstawia się tak samo jak w przypadku „Stradivarich”.
Kiedy nie jesteśmy w stanie dostrzec odnaleźć wklejki na wnętrzu dolnej płyty, mogła ona zostać umieszczona również na wnętrzu boczków, lub z tyłu, na piętce. Niejednokrotnie dostrzec tam można sygnaturę „Stainer”, która oznacza najpewniej jedną z wielu kopii skrzypiec austriackiego lutnika z XVII wieku, Jacoba Stainera. Ze względu na okres wojenny w XX wieku, niewiele powstało mistrzowskich instrumentów lutniczych. Z kolei fabryczna produkcja nie była tak rozpowszechniona. Dlatego też najbardziej prawdopodobnym jest, że stary instrument znaleziony na strychu to średniej klasy manufaktura. Nigdy jednak nie wiadomo jak taki instrument będzie brzmiał po odpowiednim przystosowaniu. Spotkać można manufaktury grające gorzej od instrumentów fabrycznych, ale też takie, które w dźwięku dorównują niejednym skrzypcom lutniczym.
Czy warto remontować
W zależności od stanu, w jakim znajdziemy instrument koszt jego renowacji może osiągnąć od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Zanim podejmiemy jednak tak zdecydowane kroki warto umówić się z lutnikiem na wstępną konsultację – on dokładnie obejrzy skrzypce, będzie w stanie dokładnie stwierdzić jego pochodzenie oraz ewentualną słuszność inwestycji. Przede wszystkim należy sprawdzić, czy drewno nie jest zainfekowane kornikiem lub kołatkiem – w takiej sytuacji płyty mogą być już tak liche, że doprowadzenie całej reszty do porządku jest zbyteczne. Najważniejszy jest stan pudła rezonansowego, brak znaczących pęknięć i zdrowie drewna. Po latach przechowywania w nieodpowiednich warunkach materiał mógł się osłabić, pęknąć czy też porozklejać. Ubytki w efach (wcięciach rezonansowych) można jeszcze opanować, jednak pęknięcia wzdłuż głównych płyt mogą być dyskwalifikujące.
Jeśli instrument posiada zniszczone lub nieodpowiednie akcesoria, w etap jego renowacji należy będzie wliczyć również zakup całego garnituru, strun, podstawka czy szlifowania lub nawet wymiany podstrunnicy. Upewnić trzeba się także, czy konieczne będzie otwieranie instrumentu w celu wymiany belki basowej lub przeprowadzenia dodatkowych zabiegów konserwacyjnych.
Niestety renowacja zaniedbanego lub zniszczonego instrumentu jest procesem dość skomplikowanym i kosztownym. Aby nie wyrzucić pieniędzy w błoto, nie należy robić ani kupować nic na własną rękę. Lutnik jest w stanie ocenić wiele cech instrumentu już „na oko”, bazując na jego indywidualnych wymiarach, grubościach płyt, rodzaju drewna czy nawet lakieru. Po dokładnej kalkulacji kosztów renowacji i prawdopodobnej wartości docelowej instrumentu będzie można podjąć decyzję o podjęciu dalszych kroków. Jeśli chodzi o dźwięk skrzypiec – jest to cecha najmocniej warunkująca przyszłą cenę. Jednak dopóki instrument nie zostanie odnowiony, akcesoria dopasowane, i dopóki nie minie odpowiedni czas, w którym instrument musi się rozegrać, nikt nie będzie w stanie dokładnie go wycenić. W przyszłości może okazać się, że zyskamy świetne skrzypce, istnieje też jednak prawdopodobieństwo, że przydadzą się one wyłącznie przez pierwsze lata nauki. Lutnik pomoże podjąć decyzję – chociaż jeśli zdecydujemy się na remont, nadal istnieje pewne ryzyko, które musimy ponieść.
↑ Do góry