Zobacz Wzmacniacze i kolumny gitarowe w sklepie Muzyczny.pl
Wszystkie gitary elektryczne przekazują sygnał wzmacniaczom. Właśnie od nich zależy końcowe brzmienie. Trzeba pamiętać, że nawet najlepsza gitara podłączona do słabego wzmacniacza nie zabrzmi dobrze. Na wybór odpowiedniego „pieca” należy poświęcić tyle samo uwagi co na wybór instrumentu.
Lampa, hybryda i tranzystor
Wzmacniacze lampowe odegrały najważniejszą rolę w historii gitary elektrycznej. Współcześnie lampy, które są potrzebne do działania wzmacniaczom lampowym, nie produkuje się w dużych ilościach. Kilkadziesiąt lat temu były potrzebne w wielu gałęziach przemysłu, jednak teraz wysoce pożądane są w zasadzie jedynie w przemyśle muzycznym i niektórych zastosowaniach wojskowych, co poskutkowało wzrostem ich cen. Rozwój zaawansowanej elektroniki spowodował natomiast spadek cen tranzystorów i wzrost ich jakości. Wielu producentów wypracowało już metody na naśladowanie brzmienia lamp przez tranzystory z dobrym skutkiem. Wciąż jednak najchętniej wybieranymi wzmacniaczami przez profesjonalistów są te oparte na lampach. Innym rozwiązaniem było wynalezienie wzmacniaczy hybrydowych. Są to konstrukcje z przedwzmacniaczem lampowym i tranzystorową końcówką mocy, gwarantujące charakterystykę brzmieniową podobną do wzmacniaczy lampowych, lecz z wykorzystaniem tańszych od układów lampowych tranzystorów w końcówce mocy. Skutkuje to niższą ceną od wzmacniaczy lampowych, ale też brzmienie nie jest aż tak „lampowe” jak w prawdziwym „piecu” lampowym.
Teoria w praktyce
Nie ma co ukrywać, że wzmacniacze lampowe wciąż oferują lepsze brzmienie. Mają jednak kilka wad użytkowych, które nie tyczą się wzmacniaczy tranzystorowych. Po pierwsze jeśli nasi sąsiedzi lub współlokatorzy nie są fanami głośnego grania, odradza się kupowania wielkich wzmacniaczy lampowych. Lampy trzeba „rozkręcić” do pewnego poziomu, żeby brzmiały dobrze. Cicho = złe brzmienie, głośno = dobre brzmienie. Wzmacniacze tranzystorowe brzmią tak samo dobrze na niskim poziomie głośności jak na wysokim. Można oczywiście ominąć to, kupując wzmacniacz lampowy o małej mocy (np. 5 W). Niestety wiążą się z tym także małe gabaryty głośnika. Wadą tego rozwiązania jest to, że taki wzmacniacz w prawdzie będzie mógł grać cicho i będzie miał niezłe brzmienie, ale do głośnych koncertów może mu zabraknąć mocy. Poza tym najlepsze brzmienie uzyskuje się na głośnikach 12”. Mocniejszy wzmacniacz tranzystorowy (np. 100 W) z głośnikiem 12” może zabrzmieć lepiej niż mały lampowy (np. 5 W) z małym głośnikiem (np. 6”) nawet na niskiej głośności. To nie jest jednak aż takie oczywiste, ponieważ zawsze można nagłośnić wzmacniacz mikrofonem. Należy jednak zauważyć, że nie bez powodu najlepsze głośniki współpracujące ze wzmacniaczami tranzystorowymi i lampowymi prawie zawsze mają głośniki 12” (najczęściej 1 x 12”, 2 x 12” lub 4 x 12”).
Drugą ważną kwestią jest sama wymiana lamp. We wzmacniaczu tranzystorowym nie ma lamp, a więc nie trzeba ich wymieniać, natomiast w lampowym lampy się zużywają. Jest to proces całkowicie naturalny. Co jakiś czas trzeba je wymienić, a to musi kosztować. Jest jednak rzecz, która przechyla szalę na stronę wzmacniaczy lampowych. Dopalenie przesteru lampowego zewnętrzną kostką. Lista profesjonalnych gitarzystów stosujących to jest dłuższa niż niestosujących. Przester w „lampie” faworyzuje harmoniczne parzyste, a ten w kostce harmoniczne nieparzyste. Daje to przepiękne, dopełnione brzmienie przesterowane. Można oczywiście pobawić się w dopalanie wzmacniacza tranzystorowego, ale niestety on faworyzuje harmoniczne nieparzyste tak jak przester w kostce, a więc nie będzie to brzmiało tak samo.
Combo i stack
Combo łączy w sobie wzmacniacz i głośnik w jednej obudowie. Stack to nazwa współpracujących ze sobą wzmacniacza (w tym przypadku nazywanego głową, ang. head) oraz kolumny głośnikowej w osobnych obudowach. Zaletą rozwiązania combo jest to, że jest bardziej mobilne. Najczęściej jednak lepsze rezultaty brzmieniowe osiąga się dzięki rozwiązaniu stack. Po pierwsze można sobie bez problemu dobrać kolumny lub nawet kilka kolumn wg upodobania (w combach wymiana wbudowanego głośnika jest możliwa, ale jest znacznie utrudniona, często jednak jest też opcja dodania osobnej kolumny do comba). W combach lampowych lampy w tej samej obudowie co głośniki są narażone na większe ciśnienie akustyczne, co nie jest dla nich korzystne, ale nie powoduje jakiś radykalnych skutków ubocznych. Lampy w lampowym head’zie nie są narażone na ciśnienie akustyczne z kolumny. Tranzystory w jednej obudowie z głośnikiem również są podatne na ciśnienie akustyczne, ale nie aż tak jak lampy.
Jak dobrać kolumnę?
Otwarte z tyłu kolumny będą brzmiały głośniej i luźniej, natomiast zamknięte bardziej obciśle i skoncentrowanie. Czym większy głośnik, tym lepiej radzi sobie z częstotliwościami niskimi, a czym mniejszy, z wysokimi. Standardem jest 12”, ale można też spróbować 10”, wtedy dźwięk będzie mniej głęboki, bardziej wyróżniający wysokie częstotliwości i trochę bardziej ściśnięty. Trzeba sprawdzić także impedancję head’a. Jeśli dobieramy jedną kolumnę, impedancja kolumny oraz head’a powinny być sobie równe (można od tego stosować pewne odstępstwa, ale generalnie tak jest najbezpieczniej i taki, najbezpieczniejszy sposób prezentuję).
Trochę trudniejszą sprawą jest podłączanie dwóch i większej ilości kolumn (tutaj również zaprezentuję najbezpieczniejszy sposób, co nie oznacza, że jest on jedynym możliwym sposobem). Załóżmy, że wzmacniacz ma 8 omów. Podłączenie dwóch kolumn 8 – omowych odpowiada podłączeniu jednej kolumny 4 – omowej. Dlatego do wzmacniacza 8 – omowego należy podłączyć dwie kolumny 16 – omowe, które odpowiadają jednej 8 – omowej. Ta metoda działa, kiedy podłączenie jest równoległe (ang. parallel), a występuje ono w olbrzymiej większości przypadków. Jeśli jednak połączenie jest szeregowe (ang. series), to np. do wzmacniacza 8 – omowego ekwiwalentem podłączenia jednej kolumny 8 – omowej będzie podłączenie dwóch kolumn 4 – omowych. Co do mocy kolumn i wzmacniacza, można stosować równe sobie. Można także stosować kolumnę o większej ilości watów niż wzmacniacz, należy jedynie pamiętać, że często będziemy wtedy dążyć do rozkręcania wzmacniacza, by jak najbardziej go wykorzystać. Nie jest to dobry pomysł ze względu na ryzyko jego uszkodzenia, należy tylko pamiętać, żeby umiarkowanie do tego podchodzić.
Oczywiście możemy też połączyć wzmacniacz o wyższej mocy z kolumną o niższej, W tej sytuacji nie można przesadzać z rozkręcaniem „pieca”, ale tym razem z troski o głośniki. Trzeba też pamiętać, że np. wzmacniacz o mocy 50 W potrafi, potocznie mówiąc, „wytworzyć” 50 W. Będzie „dostarczał” te 50 W zarówno do jednej kolumny np. 100 – watowej, co do dwóch kolumn 100 – watowych, a nie po 50 W do każdej z nich.
Pamiętaj! W sprawach związanych z prądem elektrycznym, jeśli nie jesteś pewien, poradź się specjalisty.
Cechy
Każdy wzmacniacz ma 1, 2 lub nawet więcej kanałów. Kanał w 1 – kanałowym wzmacniaczu jest prawie zawsze czysty, a więc ewentualny przester trzeba wtedy oprzeć wyłącznie na zewnętrznych kostkach. 2 – kanałowe z reguły oferują kanały czysty i kanał przesterowany, który możemy używać samodzielnie lub też go dopalić. Istnieją też wzmacniacze z kanałem czystym i kilkoma przesterowanymi albo nawet kilkoma czystymi i kilkoma przesterowanymi. Nie obowiązuje tutaj reguła „czym więcej, tym lepiej”. Jeśli jakiś wzmacniacz oprócz kanału czystego ma np. tylko 1 kanał przesterowany, ale jest on dobry, a drugi oprócz czystego 3 kanały przesterowane, ale gorszej jakości, to lepiej wybrać ten pierwszy wzmacniacz. Prawie wszystkie wzmacniacze oferuję też korekcję (ang. equalizer). Warto sprawdzić czy korekcja jest wspólna dla wszystkich kanałów, czy kanały mają oddzielne EQ.
W wielu wzmacniaczach występują też wbudowane efekty modulacyjne i przestrzenne, choć ich obecność nie ma wpływu na to jak dobre brzmienie podstawowe generuje dany wzmacniacz. Warto jednak sprawdzić czy jakieś efekty modulacyjne i przestrzenne są już na pokładzie. Mnóstwo wzmacniaczy ma pogłos (ang. reverb). Warto sprawdzić czy jest cyfrowy czy sprężynowy. Cyfrowy reverb generuje bardziej nowoczesny pogłos, a sprężynowy bardziej tradycyjny. Do podłączania wielu rodzajów efektów (m. in. delay, chorus) przydaje się pętla efektów (ang. FX loop). Jeśli jej nie ma, zawsze można je wpiąć pomiędzy wzmacniaczem a gitarą, jednak mogą brzmieć źle w niektórych sytuacjach. Efekty tj. wah – wah, przestery i kompresor nie wpina się w pętlę, zawsze umieszcza się je pomiędzy gitarą a wzmacniaczem. Można też sprawdzić jakie wyjścia (np. słuchawkowe, na mikser) lub wejścia (np. dla odtwarzaczy CD i MP3) oferuje wzmacniacz.
Wzmacniacze – legendy
Najbardziej osławionymi wzmacniaczami gitarowymi w historii muzyki są Vox AC30 (przebijający się środek pasma), Marshall JCM800 (opoka hard rocka) i Fender Twin (bardzo czysty dźwięk).
Podsumowanie
To do czego podłączamy gitarę jest równie ważne jak sama gitara. Posiadanie odpowiedniego wzmacniacza jest bardzo ważne, bo to właśnie on wzmacnia sygnał przeradzający się w dźwięk z głośnika, który tak uwielbiamy.
Komentarze
Witajcie!
Jakie są szanse, że mój Marshall MG30CFX ′uniesie′ dwie kolumny po 100 watt? Myślicie, że to bardzo zły pomysł…?
Z góry dziękuję za odpowiedź!
Julek
Elektronika w piecach, zarówno lampowych jak i tranzystorowych, typu combo jest oddzielona od komory głośnika, więc o jakich ciśnieniach mowa?
Gotfryd
Witam i pozdrawiam. Niedawno kupiłem gitarę
EVH Wolfgang WG-T Standard
Wcześniej miałem
Epiphone les paul special II
Mój wzmacniacz to
Fender Champion 20
Gram na strunach
Ernie Ball Cobalt 11-54
Na nowej gitarze gra się wygodniej. Brzmienie na przesterze jest zauważalnie lepsze, ale na kanale czystym, jest tak jakbym nie zmienił gitary i nieco się zawiodłem.
Czy wzmacniacz z 12 calowym dobrej jakości głośnikiem rozwiąże mój problem?
Czy podpinając pod elektronikę z mojego Fender Champion 20 dobrany odpowiedni głośnik 12 calowy (oczywiście w większej obudowie i o właściwej mocy) uzyskam lepsze brzmienie nie kupując kolejnego wzmacniacza?
Z góry dziękuję za zainteresowanie i pomoc
fabson
Witam. Na co mam zwrócić uwagę, jeśli głośnik z mojego combo chce zastosować jako kolumnę i dokupić osobny wzmacniacz?
Artur
Witam serdecznie. Jeśli mówimy o jakości brzmienia, wzmacniacze lampowe zawsze będą przewyższać nawet najmocniejsze wzmacniacze tranzystorowe. Również głośność jest inaczej mierzona – 100-Wattowe wzmacniacze tranzystorowe grają czasami ciszej od wzmacniaczy lampowych, dysponujących mocą 50 a nawet 30Watt (dużo tutaj zależy od konstrukcji samego konkretnego modelu). Jeśli chodzi o głośniki – do gitary najbardziej odpowiednie są o rozmiarze 12″.
Muzyczny.pl
Hej,
mam pytanie czy tranzytowe combo 100W (z głośnikami 12′), to podobna półka jak stack lampowy tej samej mocy ?
Ajron