Zobacz Wzmacniacze i kolumny gitarowe w sklepie Muzyczny.pl
Konkurencja pomiędzy tymi dwoma technologiami trwa od zawsze. Ta pierwsza ma za sobą bogatą ponad 100 letnią historię, ta druga to znacznie późniejsze czasy. Jedna i druga technologia ma za zadanie dać odpowiednią moc naszej gitarze. Jednak zasada działania obydwu tych technologii jest zupełnie odmienna i właśnie to sprawia, że wzmacniacze te, są tak różne i tak odmienne od siebie. Na pewno nie można jednoznacznie stwierdzić, która technologia jest lepsza i który typ wzmacniacza jest lepszy, bo to w dużej mierze zależy od indywidualnych preferencji każdego gitarzysty. Część gitarzystów nie wyobraża sobie pracy na innym wzmacniaczu jak lampowym, ale jest cała rzesza gitarzystów, którzy pracują tylko na wzmacniaczach opartych na tranzystorach lub pochodnych nowoczesnych układach scalonych. Na pewno każda z technologii ma swoje mocne i słabsze strony.
Różnice w działaniu poszczególnych wzmacniaczy
Wzmacniacze lampowe nadają naszej gitarze bardzo charakterystyczne brzmienie. Wynika to przede wszystkim z ich budowy, która oparta jest na lampach. Brzmienie z takiego wzmacniacza jest zdecydowanie bardziej nasycone, często dynamiczniejsze, a przede wszystkim cieplejsze. Wzmacniacze lampowe nadają naszemu brzmieniu charakterystyczny klimat i przenoszący nas w pewien magiczny muzyczny świat. Jednak, żeby nie było tak za dobrze, to oprócz tych pozytywnych cech wzmacniacze lampowe mają też sporo niedoskonałości. Przede wszystkim są urządzenia bardzo energożernymi i potrafią zużyć kilkakrotnie więcej energii niż wzmacniacze tranzystorowe. Więc w czasach, gdzie duży nacisk kładzie się na ekologię i oszczędzanie energii jest to dość kontrowersyjna technologia. Również gabarytowo i wagowo nie są zbyt przyjazne dla użytkownika. Zajmują one zazwyczaj więcej miejsca i są zdecydowanie cięższymi wzmacniaczami niż te oparte na tranzystorach, czy współczesnych układach scalonych. Wzmacniacze lampowe są też bardziej podatne na wszelkiego rodzaju uszkodzenia mechaniczne, więc wymagają więcej ostrożności w obchodzeniu się z nimi. W przypadku uszkodzenia naprawa jest dość kosztowna, a trzeba się liczyć z tym, że lampy się zużywają i wymagają co jakiś czas wymiany. I taką dość jeszcze jedną istotną różnicą w stosunku do wzmacniacza tranzystorowego jest to, że potrzebują one więcej czasu na to, by być gotowym do działania. Chodzi oto, że nasze lampy muszą się odpowiednio rozgrzać, choć oczywiście jest to zaledwie kilkunastosekundowa akcja, która dla wielu gitarzystów stanowi pewnego rodzaju rytuał i zaletę. Ostatnią taką najdotkliwszą słabością wzmacniaczy lampowych jest ich cena. Jest ona zazwyczaj dużo większa niż ma to miejsce w przypadku wzmacniaczy tranzystorowych dających podobną moc. Jednak pomimo tylu by się wydawało niedoskonałości, wzmacniacze lampowe mają swoich zagorzałych zwolenników. Jednym z ciekawszych wzmacniaczy w pełni lampowych jest Blackstar HT-20R. Posiada on m.in. dwa kanały, cztery opcje brzmieniowe oraz jak przystało na współczesny wzmacniacz jest wyposażony w cyfrowy procesor efektów. Blackstar HT-20R – YouTube
Zdecydowanie tańszym zarówno w zakupie jak i eksploatacji jest wzmacniacz tranzystorowy, którego technologia przez cały czas się rozwijał i w kolejnych latach przekształciła się w układy scalone. Jest to produkcja masowa oparta o zdecydowanie tańsze materiały. Zużycie energii w takich wzmacniaczach jest kilkukrotnie mniejsze niż we wzmacniaczu lampowym, przy jednoczesnym większym zapasie mocy maksymalnej. Wzmacniacze tranzystorowe są zatem mniejsze, lżejsze, tańsze w użytkowaniu i serwisowaniu oraz często oferują więcej dodatkowych funkcji. Reasumując są mniej kłopotliwe, ale i dużo tańsze. Nie zmienia to jednak faktu, że pomimo tych wszystkich udogodnień nie będą one w pełni oddać takiego klimatu jaki może zapewnić nam jedynie wzmacniacz lampowy. Rodzaje wzmacniaczy gitarowych cz 1 Lampa vs tranzystor vs cyfra – YouTube
W ostatnich latach producenci, chcąc wyjść naprzeciw najbardziej wymagających gitarzystów coraz częściej łączą obydwie technologie czerpiąc to co najlepsze było w tej tradycyjnej lampowej i tej współczesnej tranzystorowej. Takie wzmacniacze nazywamy wzmacniaczami hybrydowymi, bo budowa ich oparta jest zarówno na lampach jak i na nowoczesnych układach scalonych. Niestety dużą niedogodnością może być dla większości gitarzystów ich bardzo wysoka cena.
Podsumowując
Od dokonanego wyboru wzmacniacza uzależniony jest efekt końcowy brzmienia jaki otrzymamy z naszej gitary. Dlatego wybór tego urządzenia powinien być równie ważny i przemyślany jak wybór samej gitary. Dla osób szukających pewnego rodzaju oryginalności i naturalnego ciepła wzmacniacz lampowy wydaje się lepszą propozycją. Dla wszystkich tych, którzy chcą mieć bezproblemowy, bezawaryjny sprzęt w przystępnej cenie, to wzmacniacz tranzystorowy będzie bardziej wskazany. Natomiast dla tych najbardziej wymagających gitarzystów, dla których wydatek kilku tysięcy nie będzie stanowił problemu wzmacniacz hybrydowy może być tym czego szukają.
↑ Do góry