Fuzz, overdrive, distortion - czym się różnią?

Przestery to zdecydowanie najbardziej popularne efekty gitarowe. Jednak ilość dostępnych na rynku kostek tego typu może przyprawić o ból głowy. Która opcja jest dla mnie? Co trzeba kupić żeby zabrzmieć jak jeden z naszych idoli? Co pozwoli ma stworzenie mojego indywidualnego brzmienia? Żeby odpowiedzieć na te pytania trzeba uświadomić sobie, że konstrukcje tych efektów z biegiem lat zmieniały się wraz z postępem technologicznym.

Mówiąc najogólniej wyróżniamy trzy rodzaje efektów przesterowujących:

Fuzz- konstrukcja z lat 60-tych oparta o tranzystory germanowe lub krzemowe. Efekt generuje gruby, nasycony dźwięk z wyraźnie słyszalną „chrypką”. Ta surowość brzmienia sprawia, że efekt popularny jest do dnia dzisiejszego, szczególnie w kręgach muzyki alternatywnej, garażowego rocka i bluesa

Overdrive – delikatny, ciepły przester, który w zamyśle przypominać ma rozkręcony wzmacniacz lampowy na kanale czystym. Dynamiczne, transparentne brzmienie efektów overdrive doskonale sprawdza się jako tak zwana „dopałka” do innych przesterów lub przesterowanych kanałów wzmacniacza.

Distortion – mocny, „lejący się” przester, który idealnie sprawdzi się w mięsistych riffach i ostrych solówkach. Distortiony ze względu na swoją charakterystykę bardzo dobrze sprawdzają się z przetwornikami typu humbucker.

Watro zauważyć, że nowocześni gitarzyści często posiadają w swoich pedalboardach wszystkie trzy rodzaje przesterów, ale są też tacy którzy budują swoje charakterystyczne brzmienie właśnie na jednym ulubionym.