Epiphone Jeff Waters Annihilation II Flying V

Jeff Waters - gitarzysta zespołu Annihilator, doczekał się drugiej odsłony sygnowanej swoim nazwiskiem gitary. Mowa tutaj o dość tradycyjnej konstrukcji typu V korpusem i gryfem wykonanym z mahoniu, która zaprojektowana została przy ścisłej współpracy z muzykiem. Dzięki temu cechuje się ona potężnym brzmieniem, superszybką, fenolową podstrunnicą i niezwykłym wyglądem, który przykuje uwagę wszystkich w polu rażenia gitary. 24 progi i ergonomiczny korpus pozwala na wygrywanie najbardziej zaawansowanych solówek i ultra-ciężkich riffów. Instrument wyposażono dodatkowo w KillPot, który pozwala na chwilowe odcinanie sygnału gitary podczas gry oraz funkcję rozdzielenia cewek przetworników, którymi są Epiphone ProBucker 2 i 3. Czas zatem sprawdzić jak poradzi sobie ona w połączeniu ze wzmacniaczem ENGL Powerball.

Są gitary, które samym swoim wyglądem zdradzają do jakich gatunków muzycznych zostały stworzone. Nie inaczej jest w tym przypadku, kiedy mamy do czynienia z krwistoczerwonym wykończeniem i agresywnym kształtem, który na myśl przywodzi najostrzejsze odmiany muzyki metalowej. Sam wygląd to jednak nie wszystko, bowiem najważniejsze jest to jak brzmi i jaki komfort oferuje gitara. Model ten jest ciekawostką, bowiem znacznie różni się od wielu innych gitar typu flying V, ponieważ zastosowano w nim kilka technicznych usprawnień. Skupmy się jednak najpierw na tym co najważniejsze, czyli na przetwornikach i korpusie. Na pokładzie znajdziemy dwa przetworniki Epiphone ProBucker z oznaczeniem 2 i 3. Jeżeli ustawimy przełącznik na przetwornik przy gryfie, będziemy w stanie uzyskać bardzo mięsiste i tłuste brzmienie, które można dodatkowo dopełnić za pomocą potencjometru odpowiedzialnego za barwę. Takie ustawienie świetnie sprawdza się za każdym razem, kiedy zależy nam na ciepłym brzmieniu.

Zmniejszając siłę przesteru do koniecznego minimum lub grając na czystym kanale, będziemy mogli grać nawet jazz, co zaskakuje w gitarze stworzonej do grania ostrych odmian muzyki. Jeżeli zależy nam na tym, aby brzmienie było bardziej dynamiczne i nie tak ciepłe, wówczas warto ustawić przełącznik na przetwornik znajdujący się przy mostku. Na takim ustawieniu będziemy mogli uzyskać bardzo ostre i jasne brzmienie, które wspaniale pasuje zarówno do gry rytmicznej jak i solowej. To nie wszystko do czego zdolne są przetworniki, ponieważ producent pozwolił na rozłączanie cewek. Oznacza to, że możemy uzyskać efekt podobny do tego kiedy gramy na gitarze wyposażonej w przetworniki typu single coil. Dodatkowo w instrumencie został założony przycisk o nazwie KillPot, który znany jest także jako killswitch. Po jego wciśnięciu sygnał gitary jest nagle urywany, przez co momentalnie przestaje ona wybrzmiewać. Wciskając go rytmicznie, będziemy w stanie uzyskać charakterystyczny efekt, którego często używają gitarzyści tacy jak na przykład Buckethead. Gitara doskonale sprawdza się nawet podczas najbardziej agresywnego grania pełnego nagłych podciągnięć strun. Zapewniają to bardzo dokładne klucze oraz stały mostek, które razem bardzo dobrze utrzymują strój gitary. Muzyk ma bardzo łatwy dostęp do wszystkich progów, bowiem konstrukcja w niczym go nie ogranicza, a warto też zaznaczyć, że na podstrunnicy nabito 24 progi, dzięki czemu mamy bardzo szeroki zakres tonalny. W przypadku samej podstrunnicy ciekawostką jest fakt, że została ona wykonana w technologii, która znacznie poprawia poślizg palców.

Gitara Epiphone Jeff Waters Flying V jest instrumentem stworzonym z myślą o ciężkich gatunkach muzycznych i niezależnie od tego czy gramy rock czy nawet najcięższe odmiany metalu, to sprawdzi się on doskonale. Nie ważne czy jesteśmy fanami zespołu Anihilator czy nigdy nawet o nim nie słyszeliśmy – jeżeli szukamy solidnej gitary z brzmieniem i komfortem na najwyższym poziomie, to model ten będzie strzałem w dziesiątkę.